sobota, 18 stycznia 2020 09:21

Dudziak: „Wiek to tylko liczba. Setki tysięcy ludzi uprawiają seks po 70-tce – i dobrze!”

Autor Manuel Langer
Dudziak: „Wiek to tylko liczba. Setki tysięcy ludzi uprawiają seks po 70-tce – i dobrze!”

Urszula Dudziak to ikona polskiej muzyki. Jej gwiazda ostatnio na nowo mocnej rozbłysła po tym, jak została jedną z trenerek uczestników w programie „The Voice Senior”. Co godne odnotowania piosenkarka ostatnio „wykorzystuje” swoją popularność przede wszystkim do tego, aby przeobrazić obraz polskiego seniora – tego co starsi ludzie mogą, co im wypada i temu przede wszystkim poświęciliśmy rozmowę z nią.

Pani rola w „The Voice Senior” jest dość mocno stresująca – wiadomo, że pani decyzje nie zawsze są takie, jakby sobie tego życzyli widzowie. Czy kiedykolwiek żałowała pani, że zdecydowała się wziąć udział w programie?

Absolutnie nie, jest to jedna z najlepszych i najpiękniejszych moich przygód życiowych. Oczywiście zdawałam sobie z tego sprawę, że być może nie trafię w gusta niektórych ludzi, wybierając poszczególnych uczestników, ale taka już moja rola. Oczywiście miałam dylemat w pewnym momencie – kiedy dwóch uczestników było wspaniałych i naprawdę nie wiedziałam kogo wziąć ze sobą dalej. Posłużyłam się wtedy wróżbą, co bardzo się spodobało. Kosztowało to mnie wtedy trochę stresu, czego nie lubię, ale wiem trzeba się z takimi sytuacjami też liczyć w tego rodzaju przedsięwzięciach. No i jakoś przebrnęłam przez ten jeden bardzo stresujący moment. Natomiast inne momenty były raczej okraszone wielką radością i uśmiechem i faktem, że pojawiło się w programie tylu wspaniałych, dojrzałych wokalistów, którzy spełnili swoje marzenie, nosząc przez całe życie w sobie tego cudownego bakcyla muzycznego, z którym wyszli nareszcie na scenę.

W jednym z wywiadów powiedziała pani bardzo ciekawą rzecz – że dla wielu ludzi występ na scenie „the Voice Senior” był rodzajem pozytywnej terapii.

Zgadza się, powiedziałam tak i wiem co tutaj mówię, bo sama jestem kobieta po najprzeróżniejszych przejściach i wiem co jest ważne w życiu. Wiem, że, szczególnie kobiety, ale nie tylko, bo mężczyźni również, są otoczeni takim bardzo krzywdzącym, hamującym kreatywność stereotypem – że w pewnym wieku już wielu rzeczy robić nie wypada, że trzeba się trzymać pewnych ustalonych ram. Ja się pytam: ustalonych przez kogo? Sama jestem świetnym przykładem kobiety, która w tym roku będzie miała 77 lat i dopiero się rozkręcam! Wiem, że mam jeszcze dużo do zrobienia. „Age is just a numer” – wiek to jest tylko liczba. Także zachęcam do wyjścia z domu wszystkich dojrzałych ludzi, którzy chcą wyjść na scenę i zaśpiewać i się uwolnić od stereotypu, że nie wypada, że to jakiś obciach. Absolutnie tak nie jest. Takie rzeczy uwalniają, pozwalają wykorzystać potencjał, jaki się ma, a to jest w życiu bardzo ważne – to uskrzydla i uszczęsliwia.

Czuje się pani ambasadorką sprawy seniorów w Polsce? Niewątpliwie zmienia pani to, jak senior jest postrzegany w naszym kraju.

Mam nadzieję, że tak rzeczywiście jest i mam nadzieję, że to jest dopiero początek – że to jest taka śnieżynka, która spowoduje lawinę, spowoduje zmianę myślenia o seniorach. Bo miedzy młodzieżą i dojrzałymi ludźmi jest obecnie przepaść. Z jednej strony młodzież mówi do seniorów: „spadajcie”, „zróbcie nam miejsce”, z drugiej strony seniorzy mówią do młodzieży: „o, ja bym chciała być taka gładka, taka sprawna, taka szybka”, a nie ma tego, z czym można się spotkać np. w południowych krajach, w Grecji, we Włoszech, czy też w Skandynawii – że ludzie, rodziny trzymają się razem. Tam istnieje wspaniała wspólnota. Ludzie dojrzali też się tam świetnie organizują – w każdym mieście, czy nawet miasteczku jest chór – ludzie śpiewają, spotykają się, wyjeżdżają razem. Także jestem za tym, żeby łączyć pokolenia. To jest bardzo ważne.

Na koniec chciałem zapytać o pani wypowiedź, która wywołała ostatnio chyba najwięcej emocji, czyli o seks po siedemdziesiątce – wielu ludzi to pani wyznanie zaskoczyło.

Powiem panu tak: istnieją setki tysięcy, jeśli nie miliony ludzi, którzy uprawiają seks po siedemdziesiątce i czerpią z tego wielką satysfakcję i radość. Tylko tutaj znowu zderzamy się z przykrym stereotypem, że to nie wypada w pewnym wieku. Przecież można się cieszyć seksem do setki i jeszcze po setce! Jeśli tylko zdrowie dopisuje i ma się tę sprawność… a ochotę ma się zawsze. Ja myślę, że to jest coś, co nas trzyma w pionie, daje nam radość. To jest dane od natury i powinniśmy to wykorzystać na maksa.

Foto: Zorro2212, Wikimedia

Styl Życia

Styl Życia - najnowsze informacje

Rozrywka